aaa4
Dołączył: 04 Lip 2018
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:23, 25 Lip 2018 Temat postu: zxczxc |
|
|
Artur obudzil sie, gdy Kal weszla do celi.
-Witaj - powiedziala kobieta. - Niezle wygladasz.
Curtis junior nie zaszczycil jej odpowiedzia.
-Jestes dobrze przygotowany - ciagnela Kal. - Gwizdzesz na bol, prawda? Z narkotykami w twojej krwi wyprawia sie cos dziwnego. Immunitet, wszczepiony jeszcze przed aTanem?
Artur milczal. Dzieciom nie wszczepiano narkoprotektorow, bo to moglo zahamowac wzrost tkanek. W jego krwi krazyly bakterie-symbionty, ochoczo pozerajace dowolny obcy preparat chemiczny, nawet toksyne bioterminatora. Ale Artur nie mial zamiaru dzielic sie tajemnicami [link widoczny dla zalogowanych]
imperium aTanu.
-No i co mamy robic? - Kal opuscila klape sedesu i usiadla. Poradz.
Curtis junior zamknal oczy.
-Chcesz, pozwole ci wziac prysznic? Zmyjesz krew, rozluznisz sie.
-A kamery pod prysznicem sa? - odpowiedzial pytaniem Artur. - Bawilo mnie to jeszcze na Incediosie.
Kal poczula sie, jakby ja opluto. Malo tego, wyprowadzilo ja to z rownowagi. Dopiero po kilku sekundach mogla rozluznic miesnie krtani i odpowiedziec poprzednim tonem:
-Oczywiscie, ze sa.
-Dziekuje, zastanowie sie. Na razie musza pani wystarczyc stare tasmy.
Kal wstala. Poczula przemozna chec uderzenia chlopca, ale po tym, co zrobila z nim Marjan, byloby to zwyczajnie smieszne.
-Pozalujesz - wyszeptala - wytrzasniemy z ciebie wszystko, wszystko...
-Jest pani stara i chora psychopatka - stwierdzil sucho Artur. Nawet mechanistka jest bardziej ludzka.
Gdy Muhammadi zobaczyla Kal, nie musiala uzywac wzmocnionej sensoryki, by zrozumiec, jaka jest wsciekla.
-Idz do szczeniaka - rozkazala Izabela. - Trzy B.
-Nic to nie da - powiedziala Marjan, wstajac z podlogi. Rozmawiala z Meklonczykiem, ktory lezal na korytarzu przed cela przesluchan jak paskudny cerber. - Prosze o pozwolenie zastosowania trzech C, albo przejscia do metod kaleczacych.
-Ja tu decyduje! - krzyknela Kal. - Mamy jeszcze trzy dni do Lajona, a intensywnosc musi narastac stopniowo!
Nawet nie zauwazyla, ze tlumaczy sie przez mechanistka. Marjan sklonila glowe:
-Trzy B, zastepco Dowodcy.
Gdy kobiety rozeszly sie w rozne strony - Marjan do celi Artura, Kal do kajuty do Louisa - Meklonczyk odezwal sie na glos:
-A dlaczego nie zabic od razu? Ten sam efekt.[link widoczny dla zalogowanych]
Zaniosl sie ochryplym, szczekliwym smiechem. T/san byl dumny z tego, ze wypracowal sobie prawdziwie ludzkie poczucie humoru.
Post został pochwalony 0 razy
|
|