aaa4
Dołączył: 04 Lip 2018
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:21, 25 Lip 2018 Temat postu: zxcx |
|
|
-Nie radze - rzucil Key, nie odwracajac sie. - Juz sie przyznales, ze nie zdolasz mnie udusic.
Deszcz padal i padal, zmywajac ostatnie oznaki dnia. Tommy, skurczony na tylnym siedzeniu, patrzyl na szeroki kark Altosa. Gdyby mial cokolwiek ciezszego od teczki z zeszytami, zaryzykowalby.
-A ja myslalem, ze klamiesz o aTanie - przyznal sie nieoczekiwanie. - W filmach czasem tak bywa: bandyta puszcza plotke, ze ma aTan, i wszyscy sie go boja.
-Zycie to nie film. Jest znacznie gorsze, chlopcze.
-I tak nie zaluje. Pomscilem Lenke. A ktos pomsci mnie.
-Bardzo mozliwe.
Tommy skulil sie.
-A dlaczego wezwales lekarzy do szkoly? Przeciez nie lubisz dzieci. I w telewizji mowili, ze jestes najemnym zabojca o cechach sadysty.
-Staneli w obronie glupiego przyjaciela. To zasluguje na szacunek, nie sadzisz? Jestesmy na miejscu...
Samochod zwolnil, podjezdzajac do betonowego muru. Symboliczna wysokosc ogrodzenia, za ktorym ciagnely sie rzedy hangarow, calkowicie rekompensowaly emitery pola silowego, umieszczone wzdluz muru. Teraz ochrona byla wylaczona, w deszczu tracila zbyt duzo energii nawet w trybie oczekiwania. Key zatrzymal samochod przed przezroczysta budka straznika - nad nia oslona dzialala.
-Bede krzyczec - wymamrotal szybko Tommy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|